Gdy posiadany przez nas dokument wymaga tłumaczenia, udajemy się do tłumacza przysięgłego. Skąd jednak wiedzieć, ile przyjdzie nam zapłacić? Istnieje ściśle określona jednostka rozliczeniowa, za którą tłumacz rozlicza się z klientem. Jest to strona przeliczeniowa tłumaczenia poświadczonego. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że oszacowanie ceny jest w takim przypadku bardzo proste – każdy wie przecież, czym jest strona. W rzeczywistości strona przeliczeniowa ma niewiele wspólnego ze stroną rozumianą jako np. kartka A4, należy więc wiedzieć, czym naprawdę jest strona przeliczeniowa.
Charakterystyka strony przeliczeniowej jest stała i w każdym biurze czy u każdego tłumacza taka sama, bowiem jest ona uregulowana prawnie, tak jak cały proces tłumaczenia uwierzytelnionego, potocznie nazywanego przysięgłym. Każdy tłumacz wykonujący takie tłumaczenie podlega dwóm aktom prawnym: Ustawie o Zawodzie Tłumacza Przysięgłego oraz Rozporządzeniu (…) w sprawie wynagrodzenia za czynności tłumacza przysięgłego. W drugim akcie można znaleźć precyzyjnie określone cechy strony przeliczeniowej. Jest to 25 linijek po 45 znaków w każdej. Formatowanie tekstu w taki sposób, by każda linijka podporządkowywała się wyżej wymienionym przepisom byłoby bardzo uciążliwe, a momentami mogłoby czynić tłumaczenie nieczytelnym (np. poprzez dzielenie słów pomiędzy dwa wiersze), toteż rozporządzenie określa również ogólną liczbę znaków na stronie – 1 125. Należy przy tym pamiętać, że każda rozpoczęta strona tłumaczenia uwierzytelnionego uważana jest za całą stronę, nawet jeśli znajdzie się na niej np. tylko 10 znaków.
Wydawałoby się, że nie jest to zadanie trudne. Jeśli dokument sporządzony jest w Wordzie, wystarczy otworzyć zakładkę „Recenzja”, a następnie narzędzie „Statystyka wyrazów”. Liczba podana jako znaki ze spacjami to ta, której szukamy. Należy jednak pamiętać, że tłumaczenie poświadczone to nie tylko przełożony tekst, ale również opis, którym tłumacz przysięgły musi opatrzyć każdą swoją pracę. Jeśli w dokumencie występują pieczęci, podpisy lub znaki graficzne, tłumacz musi dokładnie opisać każdy z nich. Jeśli papier, na którym został sporządzony dokument, posiada cechy charakterystyczne, jego opis również musi się znaleźć w treści tłumaczenia. Czasem zwiększa to ilość znaków w znaczącym stopniu. To samo dzieje się w przypadku klauzuli, którą każdy tłumacz musi dołączyć do wykonanego tłumaczenia. Właśnie z tego powodu tłumacz dzieli dokument na strony przeliczeniowe już po jego przetłumaczeniu.
Najpierw należy wyjaśnić, czym różni się tłumaczenie uwierzytelnione od zwykłego. Tłumaczenie uwierzytelnione jest wymagane w przypadku dokumentów, które są okazywane w urzędach. Takie dokumenty może tłumaczyć tylko osoba, która zdała egzamin państwowy i została zaprzysiężona – tłumacz przysięgły. W przypadku tłumaczeń zwykłych takie wymogu nie ma. Ich wykonawcą może być absolwent kierunków lingwistycznych bądź filologicznych. Zakres takich tłumaczeń jest znacznie szerszy od zakresu tłumaczeń poświadczonych – może on obejmować teksty literackie, strony internetowe, instrukcje obsługi. Ponieważ tłumaczenie zwykłe nie jest regulowane żadną ustawą, biura mogą dowolnie ustalać ilość znaków, którą uważają za stronę przeliczeniową takiego tłumaczenia. Zwykle jest to 1800 znaków ze spacjami, jednak zdarza się, że biura podają ilość 1500 lub 1600 znaków. Należy wtedy dokładnie przeliczyć, która cena będzie bardziej korzystna.
Co więc należy pamiętać, jeśli chodzi o stronę przeliczeniową tłumaczenia uwierzytelnionego z/na język ormiański?